crack crack
375
BLOG

Ziobro rozpoczął swoją kampanię prezydencką

crack crack Polityka Obserwuj notkę 6

Portal "Kampania na żywo" opublikował film, na którym uwieczniono moment złożenia wniosku w sprawie powołania nowego klubu parlamentarnego "Solidarna Polska". Zgromadzeni tam politycy, raczej nie przypominali smutnych działaczy, którzy w imię troski o swoją partię, przymuszeni okolicznościami, z ciężkim sercem, muszą wykonać taki, a nie inny ruch. Wręcz przeciwnie: widać było uśmiechy i satysfakcję, ktoś wspomniał o historycznej chwili. Składający wniosek Mularczyk cieszył się niesamowicie: wszak został szefem nowego klubu. 

Zazwyczaj jest tak, że politycy pokazują prawdziwe ja, gdy myślą, że nikt ich nie widzi. I tak było w tym momencie. Ci, którzy uwierzyli w narrację o biednym skrzywdzonym Ziobrze i kolegach, którzy tyle dla PiS zrobili, a teraz poświęcają cała karierę dla dobra partii, mogli przekonać się jaki był ich pierwotny cel polityczny. A był on tylko jeden: wyjście z partii z jak największą liczbą posłów. ZZ nie jest człowiekiem naiwnym - od początku wiedział, że z Prezesem nie ma szans. Ale tylko ta narracja - walka o dobro partii - mogła przynieść mu sukces w postaci wyrwania z PiS jak największej ilości szabel. Oczywiście, gdyby w trakcie okazało się, że jest możliwość odebrania z rąk JK całej lub znaczącej części władzy, z takiej okazji europoseł by skorzystał. Dobrze jednak wiedział, że jest to niemożliwe. I nawet na to nie liczył. Gra toczyła się o szable. 

A te potrzebne są Ziobrze, aby zacząć budować własne zaplecze, a w dalszej kolejności partię polityczną. Taki był cel wspierania posłów z dolnych części list wyborczych. I nie chodzi moim zdaniem bynajmniej o stworzenie pierwszej siły na prawicy, która wraz z resztkami PiS miałaby przejąć władzę po następnych wyborach. Zresztą ZZ wie, że nowy twór będzie słabszy od PiS. Jeżeli jednak marzy się o prezydenturze, własne zaplecze trzeba mieć. To jest główny cel Ziobry.

Wielu twierdzi, że ZZ chce władzy już teraz, że nie jest cierpliwy. Nie wydaje mi się to prawdą. Osobiście twierdzę, że swoją drogę Ziobro wybrał wraz z decyzją o startowaniu do europarlamentu. On już wtedy zdecydował się na długi marsz ku prezydenturze. Odsunięcie się od spraw polskich i wyjazd do Brukseli to był pierwszy etap planu. Dzięki temu chciał odjąć z siebie odium głównego architekta IV RP, dać o sobie zapomnieć i nie być jednocześnie zamieszany w krajowe awantury. Jednocześnie w spokoju ZZ mógł myśleć o następnych krokach. I wyraźnie doszedł do wniosku, że z PiS więcej nie ugra. 

Miał ku temu wiele przesłanek. Najważniejszą z nich jest fakt, że ZZ nie jest ulubieńcem Prezesa, i nie wiadomo czy ten ostatni zgodziłby się na jego kandydowanie w następnych wyborach prezydenckich. A nawet jeżeli tak, to ZZ kalkulował czy pod szyldem PiS wygrana byłaby możliwa. I wyszło mu, że raczej nie. Stąd też chęć nowego otwarcia i wyjście z partii. A chęć przejęcia jak największej liczby posłów to szansa na szybkie stworzenie sprawnego aparatu w regionach, który te wybory umożliwi mu wygrać. Styl rozstania z PiS ma także nie dopuścić do stworzenia obrazu rozłamowca, co w dłuższej perspektywie ma spowodować, iż dzisiejsi wyborcy PiS w przyszłości na ZZ jednak zagłosują. Ci ludzie doskonale znają statut - czekają tylko na wykluczenie z PiS całej gromadki. Stworzenie klubu, przy jednoczesnej deklaracji, iż ziobryści pozostają w PiS jest jedynie dalszym elementem tej samej narracji pt. walczymy o dobro w PiS, która toczona jest na potrzeby mediów i gawiedzi. Bo kontynuowanie konfliktu i toczenie dalszej wojny z Kaczyńskim, która być może całkowicie rozwaliłaby PiS jest ZZ raczej nie na rękę. ZZ wie, że w takim przypadku w oczach znaczącej liczby prawicowych wyborców stałby się zdrajcą, grabarzem prawicy, a tym samym gdyby doszło np. do pojedynku Ziobro-Komorowski, część z wyborców PiS po prostu zostałaby w domu. Być może dojdzie jeszcze do prób przejęcia paru posłów, nie wierzę jednak, iż przyjdzie nam oglądać np. zacięte walki o partię na poziomie regionów. Z tych też powodów nie sądzę, aby ziobryści skupili się na ataku na PiS i JK. Oczywiście w jakiś sposób będą musieli pokazać dlaczego się różnią, i krytyka byłej partii się pojawi, nie będzie to jednak element tak intensywny jak w przypadku PJN. Konflikt będzie więc wygasał, a  zwłaszcza jego temperatura znacząco obniży się po powstaniu nowej partii. To jest kolejny, oczywisty element wielkiego planu Ziobry.

crack
O mnie crack

Trochę konserwatywny model > 30. Realista z dużą nutą marzyciela. Jeszcze będzie dobrze !!!;

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka